piątek, 19 kwietnia 2024
Imieniny: PL: Alfa, Leonii, Tytusa| CZ: Rostislav
Glos Live
/
Nahoru

Przez całe życie z energią, wiarą i uczuciami  | 22.07.2017

Profesor Karol Daniel Kadłubiec, wybitny etnograf i historyk literatury, badacz kultury, folkloru i języka Śląska Cieszyńskiego, dziś obchodzi zacne 80. urodziny. Z gratulacjami spieszy nie tylko redakcja „GL” i Kongres Polaków w RC, ale także bliscy przyjaciele Pana profesora. Poniżej fragment tekstu autorstwa Alojzego Suchanka, który w całości publikujemy w sobotnim, papierowym wydaniu gazety.

Ten tekst przeczytasz za 2 min. 45 s
Daniel Kadłubiec. Fot. NORBERT DĄBKOWSKI

Profesor Daniel Kadłubiec. Urodzony 22 lipca 1937 roku w Karpętnej, w przysiółku zwanym Fojstwi, bowiem stąd przez wiele generacji wywodzili się wójtowie wioski. Jego dom rodzinny, wybudowany w pierwszej połowie XIX wieku, był też siedzibą tutejszej pierwszej polskiej szkoły, w której nauczał jego pradziadek Jan Kaleta, absolwent czterech klas cieszyńskiego gimnazjum ewangelickiego, a także prezbiter zboru ewangelickiego w Bystrzycy na Olzą. Kiedy dzieci przybywało, Jan Kaleta ofiarował pole, na którym stanęła nowa polska szkoła wraz z boiskiem. W tym czasie mieszkańcy Karpętnej byli w stu procentach Polakami i ewangelikami. Ojciec Daniela, Jan Kadłubiec, urodzony w Oldrzychowicach, był nauczycielem i kierownikiem wielu polskich szkół w naszym regionie, wielkim społecznikiem, pasjonatem folkloru, rozmiłowanym w biologii, historii starożytnej, sporcie i muzyce; nawiasem mówiąc w latach trzydziestych ub. wieku wybrał się z kolegą na wycieczkę rowerową do Salzburga, by na własne oczy zobaczyć najsławniejszego dyrygenta, Arturo Toscaniniego.

Matka Daniela, Anna z Chodurów, po ukończeniu szkoły cieszyńskiej dla dziewcząt, zajęła się gospodarstwem. Dom rodzinny, otoczony polami i lasami, był oazą spokoju i szczęśliwości, czymś w rodzaju Arkadii, gdzie z siostrami Anną i Bronisławą, późniejszymi nauczycielkami szkół polskich w Bystrzycy nad Olzą i Wędryni przeżył dziecięce i młodzieńcze lata. Podczas II wojny światowej poszedł w roku 1943 do miejscowej niemieckiej szkoły ludowej, bo innej tutaj nie było, zaś po roku 1945 kontynuował naukę w szkole wydziałowej w Bystrzycy nad Olzą.

Już w tym czasie z inicjatywy ojca uczył się gry na skrzypcach, zaczął uprawiać lekkoatletykę i grać w piłkę nożną w drużynie młodzików polskiego klubu Groń Bystrzyca. Tutejsza szkoła miała świetnych nauczycieli, którzy rozbudzali najróżniejsze zainteresowania uczniów, stąd Daniel stał się członkiem orkiestry szkolnej, śpiewał w chórze, brał udział w zawodach sportowych i szkolnych przedstawieniach teatralnych. W roku 1955 ukończył egzaminem maturalnym Jedenastoletnią Szkołę Średnią w Czeskim Cieszynie z wynikiem 1.0. Ze względu na bardzo dobre wyniki we wszystkich przedmiotach, decyzja, jaką uczelnię wybrać, nie była dla Jubilata prosta. Pierwotnie myślał o medycynie, jednak górę wzięły zamiłowania humanistyczne, wyniesione z domu rodzinnego, wypełnionego książkami, bo, jak podkreśla Solenizant, najważniejsza była tu zawsze wiedza i rzetelna praca.

Cały tekst w najnowszym, drukowanym wydaniu gazety.



Może Cię zainteresować.