W poniedziałek podczas uroczystej gali na torze kolarskim w Pruszkowie zaprezentowano trasę Tour de Pologne 2017. Wyścig, wzorem lat poprzednich, zawita między innymi do Krakowa i Bukowiny Tatrzańskiej. Kolarze będą się ścigać także w Beskidach.

Najważniejszy polski wyścig kolarski, który jest częścią elitarnego kalendarza World Tour, rozpocznie się w Krakowie 29 lipca, a zakończy w Bukowinie Tatrzańskiej 4 sierpnia. Co nowego zobaczą kibice w 74. TdP? Wyróżnia się zwłaszcza 3. etap z Jaworzna do Szczyrku. Kolarze będą finiszować na krótkim, ale wymagającym wzniesieniu pod hotelem Orle Gniazdo w Szczyrku, zaś wcześniej pokonają znane wiślańskie podjazdy – obok Zameczku Prezydenta RP oraz na Przełęcz Salmopolską.

W tym roku zabraknie natomiast etapu jazdy indywidualnej na czas, który kończył TdP w latach 2013-16 i decydował o losach klasyfikacji generalnej. Łącznie do przejechania jest 1150 km, są trzy etapy płaskie, dwa górskie i dwa pagórkowate.

Ściganie rozpocznie się w Krakowie sobotnim etapem dla sprinterów (137 km). Dzień później kolarze kolejny raz rozwiną zawrotną prędkość na sprincie przed katowickim Spodkiem. Trzeci etap zakończy się w Szczyrku, natomiast dzień później zaplanowano etap z Zawiercia do Zabrza, który będzie najdłuższym w całym wyścigu, liczy 238 km.

Dla odmiany 5. etap będzie najkrótszy. Peleton ruszy z Nagawczyny do Rzeszowa (130 km). To ciekawy, pagórkowaty etap, na którym można spodziewać się akcji zaczepnych. Szósty i siódmy etap to dobrze znane trasy na Podhalu. Rok temu na etapie z metą w Zakopanem wyścig rozstrzygnął na swoją korzyść Tim Wellens. Wielki finisz TdP odbędzie się tym razem w Bukowinie Tatrzańskiej, która została „pokrzywdzona” w zeszłym roku. Wtedy etap zneutralizowano z powodu fatalnej pogody.