Dobry początek wróży dobry wiosenny sezon? Pierwszoligowi piłkarze Karwiny zremisowali na inaugurację wiosennej rundy z ambitną Mladą Bolesławią 1:1.
Na gole zziębnięci kibice musieli zaczekać w Raju do drugiej połowy, a dokładnie do... drugiej połowy drugiej połowy. Najpierw cieszyli się gospodarze, których wyprowadził na radosny biegun Lukáš Budínský (73), ostatnie słowo należało jednak do gości. W 78. minucie wyrównał Takács. Trener Karwiny, Jozef Weber, zgodnie z oczekiwaniami nastawił się na grę z jednym nominalnym napastnikiem z przodu. W ataku do końca wytrzymał na murawie zimowy nabytek zespołu, Tomáš Wágner, wspierany z linii pomocy przez Panáka, Puchela, a także reżysera gry, Budínskiego. Wniosek jest prosty, po co zmieniać coś, co z powodzeniem funkcjonowało w udanym dla Karwiny jesiennym sezonie.
Więcej z inauguracji wiosennej 1. ligi we wtorkowym, papierowym "GL".